Mieszamy kolory

Trochę mnie tu nie było, bo maj-czerwiec to u mnie sezon imieninowo-urodzinowy plus Dzień Matki, Dziecka i Boże Ciało to już zdecydowanie dużo wrażeń. A że jeszcze czas na wczesne czereśnie i truskawki to na brak rozrywek nie narzekam, co można zobaczyć tutaj. Dla dzieci też coś się znalazło atrakcyjnego ;), m.in. to, co pokaże Wam dzisiaj. Temat prosty, intuicyjny i nie wymaga od nas dużego przygotowania. Ja narysowałam jedynie kółka na kartce, żeby ograniczyć zbyt wielką ilość pomysłów moich dzieci. A że nie czytają (no prawie, bo starszy synek zaczyna), to instrukcja była ustna.

Postanowiłam  pokazać moim dzieciom mieszanie kolorów, tzn jak z kolorów podstawowych uzyskać pochodne. A to efekt pracy moich dzieciaków.


Może dla trzylatki to temat średnio atrakcyjny, tzn pomalować można, ale żeby to było ciekawe, to niekoniecznie. Ale dla pięciolatka, to super zabawa, łącznie z wyjaśnianiem poziomu intensywności kolorów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycinanki-ubieranki

Rycerz z rolki po papierze toaletowym

Co mają wspólnego kawka i sroka?