Czy można zobaczyć powietrze?

Pierwsze zabawy powietrzem za nami. Dzisiaj odpowiemy sobie na pytanie: czy można zobaczyć powietrze? Z czego się składa? Co to znaczy, że coś się spala?

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta. Wystarczy duże szklane naczynie z wodą i np. strzykawka albo taka zwykła gruszka do higieny dziecięcego noska. Świetna zabawa, nawet jeśli pominiemy opis tego, co się dzieje. Widzimy bowiem pęcherzyki powietrza otoczone przez wodę, do tego powinniśmy wyjaśnić,  dlaczego unoszą się do góry, dlaczego mają taki właśnie kształt, ale może to już innym razem, żeby dzieciom nie namieszać w głowie.

Z czego składa się powietrze? Odpowiedź na to pytanie musimy znaleźć w innych źródłach. Sami nie damy rady tego zbadać, ale dość powiedzieć, że w składzie powietrza jest ok 20 % tlenu i prawie 80 % azotu. Reszta to w maleńkim stopniu inne gazy, ale o tym to już się będą dzieciaki uczyć w szkole.

A dlaczego zawartość tlenu w powietrzu jest taka ważna? My już wiemy, że tlen jest niezbędny nam do życia i dostarczamy go w procesie oddychania.

A do czego jest jeszcze potrzebny tlen? Przekonamy się w następnym doświadczeniu. Wystarczą nam jakieś większe naczynie, jako podstawa, mała świeczka i większe naczynie do nakrycia zapalonej świeczki.
1. zapalamy świeczkę umieszczoną w podstawie
2. nakrywamy świeczkę wysoką szklanką, słoikiem
3. obserwujemy do momentu zgaśnięcia świeczki
Całość możemy powtórzyć kilkakrotnie, sprawdzając, że efekt obserwujemy za każdym razem taki sam.


Co tu się stało? Kiedy zakrywamy świeczkę szklanką, odcinamy dopływ powietrza do ognia-odcinamy dopływ tlenu. Wniosek: do spalania potrzebny jest tlen. A teraz czas na pytanie kto wykorzystuje tę wiedzę w praktyce? Oczywiście strażacy w czasie gaszenia pożarów.

Możemy się jeszcze pokusić o pokazanie, jak dużo jest tlenu w powietrzu. Wykorzystujemy te same elementy, co w poprzednim doświadczeniu. Dodajemy do naszego naczynia - podstawy wodę i na jej powierzchni zapalamy świeczkę. Podobnie jak poprzednio nakrywamy ją szklanką i czekamy aż zgaśnie. Co tym razem się stanie?


Oczywiście zapalona świeczka pływa na powierzchni wody. Kiedy zakrywamy ją szklanką podobnie jak poprzednio odcinamy dopływ powietrza-tlenu do płomienia świecy, co spowoduje zgaśnięcie płomienia. W tym samym momencie w miejsce zużytego tlenu w szklance zasysana jest z podstawy woda, zgodnie z zasadą - przyroda nie znosi próżni. Można spróbować przeprowadzić ten eksperyment super dokładnie umieszczając podziałkę na naczyniu nakrywającym, ale i tak widać, że woda stanowi mniej więcej ok. 20% objętości szklanki, słoika. Kiedy próbujemy podnieść szklankę woda wypływa i powietrze ponownie wypełnia miejsce w szklance.

Na koniec powtarzamy jeszcze te doświadczenia, które przypadły nam najbardziej do gustu, chłodzimy się przy okazji w tę falę upałów i wymyślamy inne "zimne doświadczenia", bo na ochłodzenie chyba nie mamy co liczyć.

Pozdrawiamy gorąco i zapraszamy na kolejne zabawy


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycinanki-ubieranki

Rycerz z rolki po papierze toaletowym

Co mają wspólnego kawka i sroka?