Po co nam serce?

Kolejna zabawa w poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: po co nam serce? Odwołujemy się do filmu z serii "Było sobie życie", który pomaga nam wyobrazić sobie funkcjonowanie serca. Zastanawiamy się, czy możemy je usłyszeć i jak wzmocnić jego dźwięk. Tworzymy więc stetoskop, podobny do lekarskiego z rolki po papierze toaletowym i kubeczka po serku, a potem się bawimy i słuchamy bicia naszych serc.



Próbujemy mierzyć sobie tętno, a potem chcemy sprawdzić, czy nasze tętno możemy zobaczyć. Widziałam kiedyś pomysł z plasteliną i wykałaczką, umieszczoną na tętnicy na ręku, więc postanowiliśmy spróbować. Rzeczywiście, jeśli przyjrzymy się to widać drganie wykałaczki, w rytm bicia naszego serca.


Wykorzystujemy stoper i liczymy ilość uderzeń serca na minutę, może kiedyś taka wiedza nam się przyda.

Jednak zostaje nam podstawowe pytanie: jak działa serce? Wykorzystaliśmy pomysł najprostszy z możliwych i stworzyliśmy prostą pompę - serce ze słoiczka, słomek do napojów, balonu, odrobiny wody z barwnikiem i taśmy izolacyjnej. Nasze serce musieliśmy w czymś umieścić, by ochronić wszystko przed zalaniem barwnikiem, więc użyliśmy odpowiednio dużą blaszkę do pieczenia, co widać również na zdjęciu.



Pracowite rączki dzieci wypompowały całą "krew", a jak byłoby jej więcej, też by dały radę.

Mamy nadzieję, że spodoba się Wam taki sposób poznawania nas samych i otaczającego świata, więc zapraszamy na kolejne wspólne odkrycia.

Pozdrawiamy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wycinanki-ubieranki

Rycerz z rolki po papierze toaletowym

Co mają wspólnego kawka i sroka?