Igloo
Grupa przedszkolna synka omawia tematy "polarne" i w związku z tym pojawiło się zadanie - zbudować igloo. Oczywiście mieliśmy 1001 pomysłów, mniej i bardziej realnych. Może karton, ale trochę może nie ten efekt 3D, styropian - hmm, trzeba "zdobyć", plastelina, może masa cukrowa (ja już miałam ciarki na samą myśl o zrobieniu masy). Stanęło na piankach marshmallow. Fajnie, ale trzeba to jakoś zamocować. Dobrze, że mama czasem coś zachomikuje, i tak znalazło się pudełko po kremie, jakieś tektury na podstawkę, a reszta to już poszło z górki. Nawet młodsza córcia chciała pomagać... Wyszło nam tak Szkoda tylko, że pianki z czasem wysychają, chociaż z perspektywy dzieci, może mama da się namówić na nową budowę? Pozdrawiam